Cześć,
Olejki do twarzy ostatnio podbijają rynek kosmetyczny. Ciężko już chyba znaleźć kobietę która nigdy żadnego nie używała a przynajmniej o żadnym nie słyszała. Niewiele po tym jak kupiłam swój pierwszy olejek do twarzy z Evree (a było to początkiem grudnia zeszłego roku) moja mama kupiła sobie olejek Loreal Nutri Gold. Użyła go dwa razy i stwierdziła, że taka metoda pielęgnacji to jednak nie dla niej. I tym sposobem olejek trafił do mnie i dzielnie czekał aż skończę Evree. Początkiem kwietnia mój rekonstruktor się skończył, dlatego też chwyciłam po Nutri Gold.
Oryginalnie olejek zapakowany w ładny, utrzymany w złotej kolorystyce kartonik. Ja niestety olejek otrzymałam już bez kartonika, dlatego też nie znajdziecie go na zdjęciach. Bardzo lubię jak producenci opakowują swoje produkty w dodatkowy kartonik. W kartoniku znajdujemy smukłą, kwadratową buteleczkę zawierającą 30 ml kosmetyków. Buteleczka zamknięta jest za pomocą pipetki. Jest ona nieco inna niż w przypadku olejku Evree. Jest cieńsza i całkowicie prosta. Jedno naciśnięcie końcówki pozwala na całkowite zapełnienie pipetki. Nie trzeba się jednak bać, że to za dużo, bo jak dla mnie jest to odpowiednia ilość produktu aby pokryć całą twarz i szyję. Niestety pipetka nie jest do końca poręczna, dość ciężko się otwiera a ta gumowa końcówka lubi uciekać.
Olejkowy rytuał pachnie przyjemnie, jednak jest to delikatny, prawie niezauważalny zapach. Gdyby nie ta recenzja, to pewnie bym nawet na niego nie zwróciła uwagi. Dla mnie to akurat plus.
Konsystencja jest typowa, oleista. Dobrze rozprowadza się na skórze. Porównując do rekonstruktora wchłania się dużo szybciej co jest zdecydowanie plusem. Olejki stosuję jedynie na noc, więc nie jest to dla mnie aż tak istotne, jednak podejrzewam, że dla niektórych z was może być.
Jak wspomniałam olejków używam głównie na noc. Ten oceniam całkowicie poprawnie. Skóra rano jest miękka i przyjemna w dotyku. Dzięki całkowitemu wchłonięciu nie ma uczucia brudnej twarzy - mimo wszystko codziennie rano ją myję żelem i przemywam tonikiem. Niestety olejek ten nie zapewnił mi tak dobrego poziomu nawilżenia jak rekonstruktor Evree. Być może to też kwestia innego kremu (chociaż używałam w tym czasie dwóch różnych) czy też żelu, ale to olejek uznaję za podstawę pielęgnacji mojej suchej cery. Próbowałam go stosować także pod krem Bandi o którym niedawno Wam pisałam, jednak te kosmetyki nie chciały ze sobą współgrać. Krem się w ogóle nie chciał się wchłaniać i ciężko było go rozsmarować.
Podsumowując oceniam ten olejek dobrze, ale nie rewelacyjnie. Jeśli Wasza cera nie jest bardzo mocno wysuszona to zapewne będziecie zadowolone. Dostępność olejku jest bardzo dobra, kupicie go w większości drogerii za ok. 35 zł.
Używacie olejków do twarzy?
twarz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakoś nie do końca jestem przekonana do olejków do twarzy
OdpowiedzUsuńWarto się przekonać ;)
Usuńnie uzywam olejkow,ale zamierzam sie do kupna ze starej mydlarni :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie rozpoczynam przygodę z olejkiem do twarzy :) zakupiłam sobie z Bielendy, ciekawa jestem jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńTe z Bielendy bardzo mnie ciekawią. Gdybym nie dostała tego to na pewno bym kupiła Bielendy
UsuńTego nie miałam i szczerze jakoś mnie do niego nie ciągnie;)
OdpowiedzUsuńJa mam wielkie obawy prze stosowaniem olejków na twarz. I bez tego moja skóra czasami szaleje.
OdpowiedzUsuńMoja twarz skłonna do niespodzianek, nie lubi się z olejkami... :(
OdpowiedzUsuńJa nie używałam nigdy żadnego olejku do twarzy :D ciekawa ich jestem, ale mam mieszaną cerę (może bardziej w kierunku tłustej) i nie wyobrażam sobie dodatkowej warstwy oleju na twarzy :)
OdpowiedzUsuńEhhh te oleje, ja ostatnio preferuję tylko te naturalne. :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, tego o naturalność posądzać raczej nie można:)
UsuńBardzo dużo słyszałam o olejkach, choć sama nie używałam :P muszę się jednak pokusić na ten z Evree bo słyszałam, że jest mega ;)
OdpowiedzUsuńmam tłustą cerę skłonną do niedoskonałości i boję, się, że olejki mogły by ją zachapać.
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy olejku do twarzy, przymierzam się do tego ale zapewne jeszcze to potrwa :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten olejek. Ja obecnie używam arganowego z Botanique i fajnie sprawdza się. ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i polecamy inne nasze produkty :)
UsuńJakoś mnie nie kusi, myślę że nie zadowolił by mnie do końca..
OdpowiedzUsuńJa też mam suchą skórę i jednak wolę bardzo dobre nawilżenie :)
OdpowiedzUsuńJestem właśnie na etapie używania wszystkiego. Mie długo pożegnam wspomniany przez Ciebie olejek Evree . Moja mama też nie lubi olejków. Fajnie, że jesteś dość zadowolona, też olejki używam na noc.
OdpowiedzUsuńWidziałam go, ale jakoś mnie nie przyciągnął :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze takich olejków do twarzy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy moja twarz polubiłaby je :)
U mnie sprawdzają się olejki ze Starej Mydlarni i Evree ;) Niedługo napocznę olejek jojoba Nacomi ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam olejki w każdej postaci. Sama myję twarz olejami, ale sama je robię i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMi do mycia olejki nie pasują, ale jako serum na noc sprawują się świetnie:)
Usuńtak się uparłam na ten z evree różany, a mogłam kupić ten. No nic :) Fajnie, że się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńRóżanego Evree nie miałam, ale podejrzewam, że dokołaś lepszego zakupu od tego.
UsuńJa bardzo polubiłam olejki więc ten też chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńLubię olejki, ale tego nie miałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńnigdy go nie widziałam, ale ja mam jakoś neutralne podejście do olejków
OdpowiedzUsuńDziewczyny, nie bójcie się olejków. Świetnie się sprawdzają nawet do tłustej twarzy. Ja używam zwykłego arganowego i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że L'Oreal ma w swojej ofercie również olejki do pielęgnacji cery! Ja póki co zostanę przy sprawdzonych, odrobinę bardziej naturalnych kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńTeraz juz chyba wszystkie firmy mają coś olejkowego do twarzy. W ogole widzę, że na olejki jest niezły szał:)
UsuńJakoś mnie on nie kusi :) ale może kiedyś..
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używam Mandel z Weledy , na L'oreal raczej się nie skuszę bo marka źle mi się kojarzy.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam właśnie Evree i czeka na swoją kolej:)
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu kupiłyśmy sobie z mamą po tym olejku, akurat był w promocji i kosztował nieco ponad 20zł, ale jeszcze żadna z nas go nie używała, zużywamy najpierw nasze zapasy;)
OdpowiedzUsuńTroszkę się obawiam, że mnie zapcha :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie go kupiłam kilka dni temu i mam nadzieję, że będę zadowolona. Póki co musi poczekać, aż zużyję inny olejek :-)
OdpowiedzUsuńMoja skóra zachowuje się przeróżnie w tej chwili nie jest za bardzo przesuszona, więc olejku w sumie mogłabym użyć:)
OdpowiedzUsuńMnie niestety olejki często zapychają :(
OdpowiedzUsuńRekonstruktora od Evree również używałam i skoro ten od L'oreala daje mniejsze nawilżenie to się na niego nie skuszę :) Mam zresztą kilka olejków w zapasie, dlatego na razie się nie martwię o to, czym się będę smarować na noc :) Ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPróbowałam na początek arganowego ale zbyt ciężki dla mojej cery. Myślę o wypróbowaniu olejku ze słodkich migdałów, próbowała któraś? Mam cerę mieszaną więc nie każdy będzie dobry. Trochę się obawiam, bo jak nie trafię dobrze to potem trudno mi szybko doprowadzić skórę do porządku.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam olejków do twarzy... Jakoś na razie wystarcza mi krem:) Ale jakbym miała się już skusić to wybiorę ten z Evree:)))
OdpowiedzUsuńTeż stosuję obecnie ten olejek na noc, ale nie widzę powalających efektów.
OdpowiedzUsuńPolecam olejek huile lotus z clarins. Jest obłędny.
OdpowiedzUsuńA jak z jego składem?
OdpowiedzUsuńCaprylic/Capric Triglyceride, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Camelina Sativa Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Parfum/Fragrance Zea Mays (Corn) Oil, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Passiflora Edulis Oil Seed Oil, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Tocopherol, Limonene, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citronellol, Linalool, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, Geraniol, Origanum Majorana Leaf Oil, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Anthemis Nobilis Flower Oil, Lavandula Hybrida Oil, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Benzyl Alcohol, Citral, Curcuma Longa (Turmeric) roqt Extract, Eugenol, Coumarin, Sclareolide Rosa SPP/Rose Flower Oil, Jasminum Officinale Extract/Jasmine Extract, Alpha-Isomethyl Ionone.
UsuńCiekawił mnie ten olejek od dłuższego czasu przyciąga mój wzrok pięknym opakowaniem, podoba mi się też aplikacja produktu, na razie stosuje nuxe i olejek z evree może kiedyś po ten sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka bardzo sobie chwali ten olejek, ja niestety jeszcze go nie testowałam.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam żadnego olejku drogeryjnego, bo cały czas używam tych naturalnych :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak suchą skórę na twarzy, że czuję iż takie olejki są dla mnie jedynym ratunkiem!
OdpowiedzUsuńnie używam olejków, ale zdecydowanie powinnam przy mojej suchej cerze :)
OdpowiedzUsuńOstatnio używam olejku Alterry i jestem całkiem zadowolona. Następny pewnie będzie któryś Evree, bo wiele dobrego słyszałam. Ten mnie jakoś nie kusi :)
OdpowiedzUsuńmam olejek Evree i jestem z niego bardzo zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim podczas ostatniej promocji w Rossmannie, ale w końcu sięgnęłam po dwa olejki z Evree :)
OdpowiedzUsuńI pewnie dokonałaś lepszego wyboru:)
Usuńja tez olejki tylko używam na noc ;D
OdpowiedzUsuńakurat ten jest fajny bo buzia sie po nim nie świeci jak psu .. :D
OdpowiedzUsuńTrochę się świeci:) Ale mi to obojętne, bo kładę je na noc:)
UsuńMoja cera sucha nie jest, więc dla niej pewnie byłby wystarczający.
OdpowiedzUsuńNie znam tego olejku, poszukałam z ciekawości składu w necie i widzę że jest całkiem długi i składa się na niego wiele różnych olejków. Szkoda, że nie sprawdził się do końca tak jak tego oczekiwałaś. Olejek z Evree też miałam i uważam że jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tego olejku, ale uwielbiam oleje, więc na pewno go wypróbuję rano czy później, a rekonstruktor Evree bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle pielęgnacji bez olejów już nie wyobrażam sobie :)
OdpowiedzUsuńZerkałam na ten olejek w czasie ostatniej promocji w Rossmannie, ale ostatecznie z niego zrezygnowałam ;)
OdpowiedzUsuńtego olejku akurat nie znam, ale mnie kusi.Jeszcze zastanawiam się nad olejkiem z evree.
OdpowiedzUsuńSandicious
zapachnialo mi sosną:P
OdpowiedzUsuńja lubie oleje olejki i inne tłusciochy :) ale ma ładna buteleczkę
OdpowiedzUsuńCiekawy ten olejek :))
OdpowiedzUsuńZastanawiałam sie nad nim,sama nie wiem.
OdpowiedzUsuń