Majowe nowości

Cześć,
Minął już tydzień czerwca, czas już ostatecznie rozstać się z majem. Dlatego też dziś pokażę Wam moje majowe nowości. Pochodzą z różnych źródeł, część to współprace, niektóre to moje własne zakupy, jest i jedna wygrana w rozdaniu.


Jak same widzicie, trochę tego się nazbierało. Ale w gruncie rzeczy nie jest tak źle, jak to wygląda:)

Zestaw maseczek "nowości" z Bielendy trafił do mnie jako nagroda pocieszenia w rozdaniu i Ani z bloga Perfect Foundation. Dziękuję:)

Od sklepu Ekoskin, jedynego dystrybutora kosmetykow POSE otrzymałam krem do twarzy oraz krem pod oczy. Krem do twarzy już jest w użytku, krem pod oczy niestety nie wytrwał długiej podróży (spędził dwa tygodnie w rękach kuriera) i się rozwarstwił:(

Z I-Apteki dotarła do mnie paczuszka w której skryty był szampon nadający objętość oraz odżywka przeciw wypadaniu włosów. Jak wiecie, mimo, że mam dość sporo włosów na głowie, są one kręcone, więc zwykle aż tak tego nie widać, jednak lecą mi równo, szczególnie to widzę podczas mycia.


Od dystrybutora kosmetyków Synchroline otrzymałam krem do ciała - preparat na cellulit oraz krem do twarzy. Ten pierwszy kosmetyk jest szczególnie wskazany dla osób posiadających kruche naczynka:)


Maj to także kontynuacja współpracy z marką Evree. Tym razem do testów otrzymałam nowość, dwufazowy olejek do ciała power fruit.

Klub Nicole wysłał mi buteleczkę perfum. Produkują zamienniki droższych oryginałów. Recenzję poniższego zapachu miałyście już okazję przeczytać TUTAJ.

W połowie maja dotarł do mnie też balsam samoopalający Vita Liberata oraz rękawica. Ten kosmetyk też nie dotarł do mnie bez problemów, bowiem przesyłka została zgubiona na poczcie. Na szczęście wysłano nową.

Kilkukrotnie odwiedziłam też stoisko Golden Rose. Najpierw kupiłam sobie pomadkę z serii Vision, później poszłam po drugą - matową. Przed wyjazdem kupiłam dwa lakiery do paznokci a później skusiłam się jeszcze na mascarę.


A tutaj moje zakupy z Rossmanna, Hebe i Natury. Wszystko co niezbędne głównie na wyjazd lub z powodu, że już się skończyło. Spełniłam też punkt ze swojej chciejlisty i kupiłam oryginalne invisibobble. Teraz mam porównanie do podróbek o czym napiszę Wam za kilka dni.

Spełniłam jeszcze kilka punktów z mojej chciejlisty. Kupiłam w końcu torebkę w kolorze Baby Blue i kupiłam balerinki. Chciałam wprawdzie w kolorze nude, ale nałaziłam się za nimi i nie znalazłam nic mi pasującego. Jak już się podobało to nie było rozmiaru. Te czarne kupiłam w Tesco dosłownie na ostatnią chwilę przed wyjazdem. Uznałam, że zapowiadają się wygodnie i nie wyglądają najgorzej. Do mojej garderoby wpadły też czerwone sandałki Lasockiego.


A jak tam wasze majowe nowości?
zBLOGowani.pl

Archiwum bloga