Witajcie,
Nie wyobrażam sobie dnia bez kremu do rąk. Towarzyszą mi wszędzie. Tak jak nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez telefonu, portfela i kluczy, tak i też w mojej torebce nie może zabraknąć kremu do rąk. Mam bardzo suche dłonie i po krem sięgam kilka, jeśli nie kilkanaście razy dziennie. Praktycznie po każdym myciu rąk, ale nie tylko. Dlatego tak chętnie sięgnęłam EOS, krem do rąk o zapachu świeżych kwiatów. :)
Pierwsze co się rzuca w oczy to opakowanie. Bardzo nietypowe jak dla kremów do rąk. Koleżanki z pracy określiły je "myszką" - jedna do drugiej zawołała "zobacz jaką fajną myszkę do rąk ma Kasia". Z pewnością nie można odmówić mu uroku. Myszka jest niewielka, zawiera jedynie 44 ml kremu. To jedynie nieco więcej niż połowa standardowych opakowań dla tego typu produktu. Doskonale jednak nadaje się do torebki. Opakowanie wykonano z bardzo miękkiego plastiku, dzięki czemu nie ma żadnego problemu z wydobywaniem, nawet resztek. Wystarczy wstrząsnąć i nacisnąć. Pod światło można zobaczyć ile kremu jeszcze pozostało.
Konsystencja kremu jest bardzo lekka. Łatwo się rozprowadza na dłoniach i szybko wchłania nie pozostawiając żadnych smug, czy też tłustej lub klejącej warstewki. Idealny do pracy, kiedy zależy mi na szybkim pokremowaniu dłoni i wróceniu do swoich obowiązków. Zapach jest bardzo przyjemny, kwiatowy. Dość specyficzny, jednak bardzo się z nim polubiłam.
Muszę przyznać, że krem nie należy do solidnych nawilżaczy. Jeśli oczekujecie solidnej regeneracji to niestety możecie się zawieść. Krem ten jest idealny dla dłoni w dobrej kondycji aby tę kondycję podtrzymać. Myślę, że dużo lepiej sprawdziłby się u mnie latem, niż teraz. Stosowałam go głównie w pracy, w domu z rana i przed snem sięgałam po nieco treściwsze kremy, dzięki czemu moje dłonie były w zadowalającej mnie kondycji. Krem do rąk EOS mimo tego, że jest niewielki jest dość wydajny. Wystarczył mi na półtora miesiąca używania. Spodziewałam się, że wystarczy na trochę mniej, więc jestem tym faktem pozytywnie zaskoczona.
Myślę, że krem jest fajnym gadżetem, który miło wypróbować. Z pewnością wzbudza ciekawość i cieszy oko (oraz nozdrza). Krem ten możecie kupić np. w sklepie E-Glamour.pl. Dostępny jest tam w cenie 21,30 zł. Polecam!
krem do rąk
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rzeczywiście wygląda jak myszka :) Nie wiem jak Ty to robisz, że tak często sięgasz po kremy do rąk. Ja o nich pamiętam raz na jakiś czas i też bym chciała wyrobić sobie nawyk czestszego stosowania. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo suche dłonie z natury i czuję, że potrzebują kremu. Wręcz wołają o niego.
UsuńZa taką cenę można kupić dwa również dobre kremy lub jeden naturalny o cudownym składzie. Niestety marka EOS ma bardzo dobry marketing, a produkty już pozostawiają dużo do życzenia. To samo jest w przypadku popularnych jajeczek EOS, balsamy do ust, które ani nie nawilżają ust, ani ich nie regenerują i dodatkowo mają sztuczny zapach. Raczej nie sięgnę po tą markę, wybiorę dużo tańsze i lepsze odpowiedniki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
To fakt. Dlatego też napisałam, że ten krem to bardziej gadżet:)
UsuńU mnie do Douglasa sprowadzili Eosy balsamy do ust na krem do rak mam ochotę :D
OdpowiedzUsuńU mnie też pojawiły się w Douglasie Eosy i chcę właśnie zakupić! :D
UsuńWieki już nie zaglądałam do Douglasa:) Krem można wypróbować, ale jako gadżet:)
Usuńopakowanie świetne :) brzmi ciekawie, ale zimą to ja szukam MEGA nawilżacza :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci krem do rąk z The Secret Soap - trawa cytrynowa. Najlepszy jaki miałam:)
OdpowiedzUsuńDzięki. Kiedyś wypróbuję.
UsuńFajny gadżet, ale nie wiedziałam, że eos ma też kremy do rąk ;)
OdpowiedzUsuńMają też balsamy do ciała i pianki do golenia. Może coś jeszcze o czym i ja nie wiem:)
UsuńJego wygląd kusi, nawet bardzo. Kilka razy już miałam go w koszyku. Ale ja potrzebuję solidnej dawki nawilżenia i odżywienia, szczególnie teraz przy dziecku gdy ciągle myję ręce. Może latem wrócę do pomysłu kupienia go, teraz odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńNa lato może się lepiej sprawdzić:)
UsuńCiekawe opakowanie, jednak jakoś mnie nie przekonuje na tyle, żeby go kupić :)
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco i już gdzieś go widziałam ale nie jestem przekonana czy sprawdził by się u mnie, przy moich ciągle przesuszonych dłoniach. Mam swojego ulubieńca jeśli chodzi o kremy do rąk. Jest nim Garnier i tego póki co się trzymam, bo przynosi natychmiastową ulgę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim jednak poczekam na wiosnę, bo teraz moje dłonie nie są w dobrej kondycji i potrzebują dużej dawki nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest poprostu rewelacyjne ale wydaje mi się,że cena jak na krem do rąk jest trochę za duża.
OdpowiedzUsuńCena faktycznie spora, ale tutaj kupujesz gadżet:)
UsuńOpakowane rzeczywiście ciekawe ;) Ale sam krem mnie nie zachęca :)
OdpowiedzUsuńopakowanie 'myszki' bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńAle ma świetne opakowanie :))
OdpowiedzUsuńWygląda słodko, ale wątpię w jego działanie ;) Może latem by się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńLatem na pewno:)
Usuńśliczne opakowanie, ale skoro piszesz że nie sprawdzi się jako solidny nawilżacz to się nie skuszę, bo moje wiecznie suche i spierzchnięte dłonie potrzebują głębokiego nawilżenia i odżywienia
OdpowiedzUsuńmoje dłonie świetnie nawilża, ale od dawna są w dobrym stanie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe opakowanie, idealne do torebki. Buziak Kochana :*
OdpowiedzUsuńFajne ma opakowanie, ale chyba i tak się na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńMoje dłonie potrzebują solidnej dawki nawilżenia, a skoro ten krem jej nie daje, to pewnie się na niego nie skuszę :C
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że podobnie jak u Ciebie u mnie sprawdziłby się on idealnie w pracy. W domku jednak wolę te bardziej treściwsze kremy.
OdpowiedzUsuńChyba sobie taki sprawię ;)
OdpowiedzUsuńFajny gadżecik do torebki.
OdpowiedzUsuńTakie maleństwo idealne do torebki :)
OdpowiedzUsuńDo torebki to fakt, nadaje się doskonale.
UsuńPrzepięknie wyglądają! Zakochałam się w ich wyglądzie, ale cena jak za krem do rąk trochę wysoka :D Mimo wszystko pewnie i tak się na niego skuszę choćby właśnie ze względu na wygląd :D
OdpowiedzUsuńOpakowanie wygląda super ;)) Ja kremu do rąk używam tylko na noc :)
OdpowiedzUsuńKrem raczej nie dla mnie. Mam bardzo suchą i skłonną do pękania skórę dłoni, potrzebuję solidnego nawilżenia i regeneracji. Opakowanie urocze, trzeba przyznać :)
OdpowiedzUsuńMam i lubię ale faktycznie nie nawilża mocno :-)
OdpowiedzUsuńUroczy jest, ale nie skusiłabym się na niego ze względu na cenę za tak małą pojemność.
OdpowiedzUsuńMycha komputerowa :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny. Zapach też wydaje się przyjemny.
OdpowiedzUsuńA tak się na niego napaliłam, eh no cóż poczekam do lata <3
OdpowiedzUsuńbym je capnęła do kieszeni do torby:D
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze lepiej nie nawilża...
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNie skusiłabym się ze względu na cenę.. wolałabym kupić eos do ust :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie przekonuje ani pojemność, ani cena, ani działanie.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Eos ma w swojej ofercie również kremy do rąk. Prezentuje się naprawdę ciekawie.
OdpowiedzUsuń:*
Ma kremy jak równiez balsamy czy pianki do golenia:)
UsuńMoze i bym wyprobowała ale jakos za tą cene to mnie do niego nie ciągnie :D
OdpowiedzUsuńHyhy myszka :) no śliczniutki jest, nie powiem:) ja znowu rece smaruję tylko na noc, ale jakbym miała taki ładny to może i bym zaczęła używać częściej ;)
OdpowiedzUsuńo jej jaki on drogi u was , u nas za niecale $2 mozna kupic. Ja mam rozowy ale go sredio uzywam
OdpowiedzUsuńMalutkie to opakowanie. Ale do damskiej torebki będzie jak znalazł.
OdpowiedzUsuńMam tylko, że różowy :) i jako gadżet - fajnie , jako super nawilżacz już nie :)
OdpowiedzUsuń