Cześć,
Uwielbiam peelingi. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie bez nich świata. Towarzyszą mi bardzo często podczas kąpieli - te łagodniejsze stosuję nawet zamiast żeli. Od jesieni testuję nowości Lirene. Miałyście już okazję poczytać o peelingu mango, oraz peelingu kokosowym. Teraz przyszedł czas na żurawinę.
Żurawinowy peeling cukrowy Lirene, podobnie jak pozostałe dwa peelingu został zamknięty w tubce o pojemności 220 ml. O ile w przypadku kokosowego (solnego) opakowanie jest bardzo nietrafione, tak do żurawinowego bardzo pasuje. Konsystencja tego peelingu jest dużo rzadsza, bardziej lejąca i dzięki temu nie ma problemów z wydobywaniem produktu. W przezroczystym żelu zatopione są drobinki cukru oraz małe fragmenty żurawiny. Dla mnie to bardziej żel peelingujący niż peeling.
Peeling ma bardzo słodki zapach. Wiem, że większości z Was on odpowiada, dla mnie niestety jest on ogromną wadą produktu. W mojej ocenie jest aż za słodki, trochę mdlący. Wyjątkowo mi nie odpowiadał. Jak już też wspomniałam, jest to bardziej żel peelingujący niż peeling. Mocy zdzierania nawet nie ma co porównywać np. z wersją mango. Myślę, że śmiało można z niego korzystać nawet codziennie. Peeling nie wysusza skóry, nie nawilża jej także. Myje bardzo przyzwoicie.
Jeśli lubicie słodkie zapachy i nie oczekujecie mocnego zdzierania to zapewne będziecie zadowolone z peelingu. Peeling jest bardzo łatwo dostępny, kupicie go w większości drogerii czy marketów. Jeśli lubicie zakupy przez internet, to zapraszam też do sklepu Lirene, gdzie peeling obecnie jest w promocji. Zamiast 14,99 zł zapłacicie za niego 11,99 zł.
peeling do ciała
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jakoś wolę kokosowy :) szkoda, że zapach Ci nie przypasował.
OdpowiedzUsuńAle kusisz tymi peelingami :) Który wybrać? Tylko nie wiem czy ten zapach przypadłby mi do gustu - ja też nie przepadam za słodkimi zapachami.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, uwielbiam mocne zdzieraki. Chodź muszę przyznać, że podoba mi się szata graficzna tych produktów która niewątpliwie zachęca do zakupu :)
OdpowiedzUsuńZapach tego peelingu jest boski :)
OdpowiedzUsuńja właśnie lubię słodkie, mój obecny peeling cukrowy o zapachu creme brulee się kończy, chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńDla mnie żurawinowy jest fantastyczny. Jestem nim zachwycona i właśnie szykuje recenzję :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kuszą.. to znak, że trzeba każdego spróbować :)
OdpowiedzUsuńAż mi zapachniało, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńLubię słodkie zapachy, ale że się tak wyrażę, z odpowiedniej kategorii. Ten pewnie by mnie zasłodził. Obecnie stosuję żel peelingujący Balea o zapachu jabłka i cynamonu.
OdpowiedzUsuńJa chyba lubię słodkie zapachy. Żurawina mnie przekonuje .
OdpowiedzUsuńLubię zapach żurawiny :) w zapasie mam ten kokosowy więc jak go wykończę to chętnie sięgnę po ten
OdpowiedzUsuńmiałam go, ale średnio lubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa polubiłam peeling mangowy i myślę, że ten też by mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńMam jego miniaturkę, zapach bardzo mi się podoba, muszę ją zużyć.
OdpowiedzUsuńMuszę o nim napisać jak moja wena wróci. Lubię ten peeling.
OdpowiedzUsuńmoże sie kiedyś skuszę:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że jest to najlepszy peeling z całej serii. Jeszcze nie miałam przyjemności go używać.
OdpowiedzUsuńCzyli żel, a nie peeling :/ Ale tą słodkością kusi :P
OdpowiedzUsuńW drogerii miałam z nim styczność, zapach obłędny :-) Jestem na etapie poszukiwań dobrego zdzieraka ale właśnie w lejącej konsystencji. Szkoda, że ten ma słabe drobinki, bo byłby idealny :-)
OdpowiedzUsuńNie lubię żeli peelingujących, nic nadzwyczajnego u mnie nie robią, wolę prawdziwe zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że akurat zapach by mi pasował, bo lubię takie słodziaki :)
OdpowiedzUsuńśredni, ale fajny
OdpowiedzUsuńMuszę go powąchać :)
OdpowiedzUsuńZnam go ale mi pachniał bardziej kwaskowo ;)
OdpowiedzUsuńJa nie bardzo lubię takie pośrednie coś jak żel peelingujący. Żel to żel a peeling ma być mocnym zdzierakiem i już. :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się opakowanie,ale ze względu na zapach nie kupiłabym go.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Lirene, a jeszcze jak z żurawiną to super!
OdpowiedzUsuńLubię i peelingi cukrowe, i żurawinę :D
OdpowiedzUsuńLubię takie słodkie zapachy peelingów :)
OdpowiedzUsuńMnie kusi kokosowy z tej serii!
OdpowiedzUsuńTą wersję najbardziej polubiłam;)
OdpowiedzUsuńTą wersję najbardziej polubiłam;)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam peelingi :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Lirene, ale peelingów jeszcze nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuń