Cześć,
Gdy rozpoczęłam blogowanie ogarnął mnie Beleaszał. Marka kusiła zapachami, kolorami, taniością oraz tym, że jest słabo dostępna w Polsce. Swoje ostatnie zakupy w DM poczyniłam mniej więcej rok temu. Ostatecznie część produktów rozdałam, część leży nie użytych. Po balsam z kokosem i shea sięgnęłam chętnie z nadzieją, że będę z niego równie zadowolona jak z balsamu z kokosem i kwiatem tiare. Czy tak się stało?
Zapach był tym co w tym przypadku było dla mnie bardzo istotne. Balsam musi dla mnie ładnie pachnieć. Muszę przyznać, że jest dość podobny do tego, który mnie tak zachwycił 3 lata temu. Czuć kokos, jest on jednak dobrze stonowany. Taki bardzo apetyczny, ciepły, jesienny zapach. Taka trochę Princessa. W tej kwesti Balea mnie nie zawiodła (wersja kokos i mandarynka była dla mnie nie do zniesienia).
Balsam ma przyjemną, lekką konsystencję. Nie jest zbyt tłusty, jeśli nie nałożymy go zbyt dużo to nic nie bieli i łatwo się wchłania. Smarowanie tym balsamem to naprawdę przyjemność. A wielka butla wystarczy na długo.
Balsam przeznaczony jest do suchej skóry. Moja właśnie taka jest. Wystarczy kilka dni bez balsamu i zaczyna swędzieć z suchości (niezależnie czym się myję). Szczególnie to odczuwam jesienią i zimą, latem jest lepiej. Balsam przyjemnie nawilża skórę. Stosowałam go przez jakiś czas zimą i wszystko było w porządku, skóra była miekka i nawilżona. W sierpniu ponownie do niego wróciłam i także nie narzekam. Brak tłustej powłoczki sprawia, że balsam nadaje się także na ciepłe dni. Nie ma nic gorszego niż spływające z ciała smarowidło. Kolejnym ogromnym plusem jest dla mnie brak parafiny w składzie, moja skóra bardzo nie lubi tego składnika. Oczywiście też nie ma co się spodziewać jakiegoś wymyślnego składu w balsamie za grosze. Nie jest jednak źle:)
Podsumowując, Balea naprawdę się postarała i wypuściła na rynek bardzo fajny balsam. Jeśli macie okazję odwiedzić DM, śmiało zaopatrzcie się w ten produkt.
balsam do ciała
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie przepadam za mazidłami i zapachem kokosowym, ale za produktami ciężko dostępnymi w Polsce już tak :D Więc chętnie wypróbowałabym Baleę, ale niekoniecznie ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńEhhh szkoda, że do Niemiec mam taaak daleko :D Fajnie, że balsam nie pozostawia tłustej warstwy. Nie lubię takich tłustości :D
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo, że na początku chciałam wszystko z balea, ale ptem jak już nakupowałam tego pełno to jakoś Ochota na używanie odeszła ;)
OdpowiedzUsuńZ tej serii miałam chyba krem do ciała i bardzo dobrze wspominam jego zapach. Fajnie, że Balea stawia nie tylko na ładne grafiki i ciekawe kompozycje zapachowe, ale również na dobre właściwości pielęgnacyjne!
OdpowiedzUsuńU mnie ten balsam czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńOj kokos, tak...
OdpowiedzUsuńA korzystał ktoś kiedyś z wegańskich kosmetyków? jeśli nie to zapraszam każdego ciekawego na profil! ;)
OdpowiedzUsuńCiężko mi zliczyć ile butli tego balsamu zużyłam :) teraz przerzuciłam się na balsam również Balea ale z olejkiem (soft-ol balsam), ma mniejszą pojemność niż ten kokosowy, ale nawilża że kapcie spadają :D
OdpowiedzUsuńTaki pistacjowy? Miałam kiedyś właśnie taki pistacjowy z olejkiem, taki w tubce a nie butli. Ale nie lubiłam go za zapach i tłustość.
Usuńhttps://www.dm.de/balea-koerperlotion-soft-oel-balsam-p4010355059741.html
UsuńDokładnie ten, ma bardzo delikatany zapach i rewelacyjnie nawilża, pistacjowego od dawna nie ma już w sprzedaży :P
To był ten http://www.klubkosmetyczny.pl/2013/04/balea-balsam-do-ciaa-z-olejkiem-z.html
UsuńWidzę, ze nadal jest tylko inne opakowanie. To nie były pistacje a migdały:)
https://www.dm.de/balea-creme-oel-bodylotion-mandeloel-p4010355206763.html
super, ze nie ma w składzie parafiny,może dzięki temu przyjemnemu balsamowi będziesz rygorystycznie przestrzegać codziennego nawilżania ciała
OdpowiedzUsuńZapach musi być cudowny :) Lubie kokosowe kosmetyki, ale takie, których zapach nie jest sztuczny i bardzo chemiczny.
OdpowiedzUsuńBalsamów Balea nie używałam, ale zapach musi być obłędny. Uwielbiam wszystko z kokosem więc pewnie bym go polubiła ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię ich mydła do rąk,domywają dosłownie każdy brud )
OdpowiedzUsuńJa znam głównie ich żele i kilka szamponów, po inne produkty nie sięgałam :). Zapachy w zdecydowanej większości mają bardzo fajne. Żele głównie przywozi mi ukochany ze znajomej hurtowni :)
OdpowiedzUsuńzapach i opakowanie kuszą:)
OdpowiedzUsuńwpisuję na wishlistę:D
OdpowiedzUsuńchętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że go u nas nie ma, wydaje się bardzo przyjemny, a ja uwielbiam kokosa :)
OdpowiedzUsuńobym miała okazję w końcu być w DM, bo naprawdę mam chętkę na kilka kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie skład nie jest najgorszy, ważne że działa i jesteś zadowolona, a jak jeszcze dochodzi przyjemność z używania to w ogóle luksus ;)
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś ich balsam ale dla mnie był zbyt lejący ;x
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachnieć! Uwielbiam kokos w kosmetykach, a w sumie jego zapach. Jestem zdziwiona, że nie ma parafiny w składzie, a kosmetyk kosztuje gorsze! Tak samo jak Ty nie lubię się z parafiną na moim ciele :/
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zapachem kokosowym w kosmetykach
OdpowiedzUsuńMiałam inne balsamy Balea i nieco mnie rozczarowały. Ale pewnie skuszę się i na tą ze względu na kokos.
OdpowiedzUsuńspodobał mi się skład no i zapach też jest ok ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kokosowe kosmetyki :) tego balsamu niestety nie miałam okazji próbować :(
OdpowiedzUsuńskład nie jest taki zły, widzę, że znowu panuje szał na kosmetyki Balea, zazdroszczę tym, które mają do nich dostęp
OdpowiedzUsuńDla mnie każdy kokos to gratka :D A produkty Balea pachną przecudnie i zazwyczaj intensywnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten balsam do ciała. Używam i ogromnie polecam :) Wszystko co kokosowe jest najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJak byłam jakis czas temu w Czechach też zrobiłam duuuuże zapasy Balei :D Na balsamy się jednak nie skusiłam. Za to kokosowy żel pod prysznic średnio mi przypadł do gustu :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Balea, lecz tego balsamu jeszcze nie miałam. Ponadto lubię kokosowe kosmetyki, więc niedługo ten balsam pojawi się w mojej kosmetyczce.
OdpowiedzUsuń:*
Nigdy nie miałam balsamu o zapachu kokosa, jak gdzieś zobaczę ten kosmetyk to na pewno kupię.
OdpowiedzUsuńi choc mieszkam w DE mam staly dostep do Balea , to jednak nie przapdam za tymi kosmetykami... bo wszystko jest takie wodniste i nie ma wlasciwosci nawilzajacych itp... u mnie po paru latach szal minal na Balee.. :-)
OdpowiedzUsuń