Od dłuższego czasu obserwuję, że wiele Polek ma problem z doborem perfum stosownie do okazji. Polki kochają ciężkie perfumy i leją na siebie ich ogromne ilości. Jak więc wybrać odpowiednie perfumy do pracy, szkoły, na randkę czy wielki bal? Zapraszam na posta.
Do pracy i szkoły
Praca to miejsce w którym spędzasz większość swojego dnia. Zazwyczaj w jednym pomieszczeniu z innymi osobami. Powinniśmy tam przychodzić czyści i schludnie ubrani. To nie jest miejsce na ekstrawagancje (chyba, że to element Twojego zawodu) także w kwestii perfum.
Perfumy do pracy powinny być przede wszystkim dyskretne, delikatne i uniwersalne. Wybieraj więc perfumy trwałe ale trzymające się blisko ciała. Nie ma nic gorszego niż ogon zapachu ciągnącego się przez całe biuro, duszącego innych lub rozpraszającymi. Sięgaj po perfumy -kwiatowe ewentualnie cytrusowe (jeśli takie lubisz). Unikaj jednak jaśminu, jest dość intensywny i powinnaś go zarezerwować na inne okazje.
Moimi biurowymi hitami są Balenciaga - Florabotanica, Kenzo - Jeu D'Amour lub Salvadore Ferragamo - F for Fastinating.
Nie polecam: Thierry Mugler - Angel, Dior - Poison Hypnotic, Viktor & Rolf - Flowerbomb itp.
W przypadku szkoły możesz sięgać po moje biurowe propozycje, możesz też wybrać coś słodszego ale jednocześnie nadal lekkiego.
Możesz także sięgnąć po Aliena Thierrego Muglera.
Pamiętaj także aby zachować umiar. Bardzo często jeden, maksymalnie dwa psiki wystarczą. Niech zapach będzie Twoim atutem a nie odstraszaczem innych.
A wy po jakie perfumy sięgacie najchętniej?
Moimi biurowymi hitami są Balenciaga - Florabotanica, Kenzo - Jeu D'Amour lub Salvadore Ferragamo - F for Fastinating.
Nie polecam: Thierry Mugler - Angel, Dior - Poison Hypnotic, Viktor & Rolf - Flowerbomb itp.
W przypadku szkoły możesz sięgać po moje biurowe propozycje, możesz też wybrać coś słodszego ale jednocześnie nadal lekkiego.
Do restauracji, kina czy teatru
To moment kiedy możesz bardziej poszaleć ale nadal powinnaś być subtelna. Nie powinnaś drażnić zapachem swoich towarzyszy jak również osób przebywających w tym samym miejscu. Wybierz delikatne, dziewczęce wonie np. Chloe lub Miss Dior. Ponownie, unikaj ciężkich orientalnych woni.Na wieczór
Wiele popularnych perfum na swoje wieczorowe odpowiedniki. Zwykle są bardziej intensywne, nieco cięższe oraz bardziej długotrwałe. Idąc na wielki bal możesz właśnie po nie sięgnąć. Do moich ulubionych zapachów wieczorowych należy Calvin Klein - Obsession Night lub Naomi Campbell - Cat deluxe At Night.Możesz także sięgnąć po Aliena Thierrego Muglera.
Pamiętaj także aby zachować umiar. Bardzo często jeden, maksymalnie dwa psiki wystarczą. Niech zapach będzie Twoim atutem a nie odstraszaczem innych.
A wy po jakie perfumy sięgacie najchętniej?
Ten Kenzo pięknie pachnie ;) ja tam dobieram znaczy na chybił trafił ;D
OdpowiedzUsuńA po jakie sięgasz najczęściej?
UsuńOstatnio to Nina Ricci i mgiełka od CD ;)
UsuńNo mnie też mega denerwuje jak ktoś się tak mocno wypsika! Masakra :P. A ja sama w sumie nie mam wieczorowych perfum. Muszę sobie zafundować właśnie coś mocniejszego :).
OdpowiedzUsuńNie mieć wieczorowych perfum to nie grzech. Grzechem by było miec tylko wieczorowe i używac je na dzien:)
UsuńDobrze powiedziane że zapach ma być atutem :)
OdpowiedzUsuńObsession Night uwielbiam. Ostatnio jednak rzadko po niego sięgam, bo dla mnie jest właśnie stricte wieczorowy a mało mam okazji do wyjść. Na co dzień lubię zwykłe tanioszki C-thru :)
OdpowiedzUsuńZwykłego, dziennego obsession nie cierpię. Night jest bardzo miłe, chociaż mam je już ponad 2 lata, może nawet 3 i mi się już trochę przejadły...
UsuńCiekawe propozycje i dobrze opisane ;)
OdpowiedzUsuńJa tam cały dzień mam te same i jest ok :)
OdpowiedzUsuńFlorabotanicę kocham, mam aktualnie :)
przeważnie też mam cały dzien te same - biurowe:) gorzej jakby to było w drugą stronę:)
UsuńOj wszystkie bym wyniuchała :)))))
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się bez bicia że najbardziej lubię takie wyraziste, mocne :-)
OdpowiedzUsuńja na co dzień lubię sięgać po cytrusy, lekkie i odświeżające, ale bez jakiś niepożądanych nutek. Na wieczór bardzo lubię By Night Christiny Aguilery, bo na tę porę świetnie się nadaje jednak :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego, ale ostatnio przypatoczyło się do mnie tyle zapachów że na kolejne nie patrzę ;)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam chloe! choć ostatnio kocham się w calvin klein!
OdpowiedzUsuńa w których Calvina?
UsuńPrzydatne wskazówki i rady :)
OdpowiedzUsuńKenzo mnie intryguje i z chęcią wypróbuję ten zapach na swojej skórze.
OdpowiedzUsuńOsobiście w pracy (biurowej) w zimowe miesiące używałam Angel i byłam bardzo zadowolona, następnie przeszłam na Nicole (Angel) i również byłam zadowolona. Oczywiście już jedno pryśnięcie tego intensywnego zapachu wystarczyło, nadmiar mógłby przyprawić o ból głowy :P
Pytanie czy Twoi współpracownicy byli także z tego zadowoleni?
UsuńMy mamy w pracy dziewczynę która kocha Angel tak namiętnie, że już na klatce schodowej czuć te perfumy. Osoby z jej działu już jej rok temu zwracali uwagę, że nie idzie wytrzymać to... przestała się psikać przy biurku;/
Prawdę mówiąc nigdy nie zastanawiałam się czy dane perfumy nadają się i są odpowiednie do miejsca. Sięgam zawsze po te na które mam ochotę ale nie używam ciężkich perfum, a wręcz przeciwnie lubię delikatne zapachy cytrusowe i w takich najlepiej się czuję.
OdpowiedzUsuńCzyli po prostu masz bezpiecznie, uniwersalne perfumy:)
Usuńja dobieram perfumy w zależności od nastroju:)
OdpowiedzUsuńJa mam mało perfum, jakoś nie jestem wielką ich maniaczką :D
OdpowiedzUsuńHmmm... Na każdym z nas perfumy mogą pachnieć inaczej, więc to, co u Ciebie świetnie spisuje się na jakąś okazję, u kogoś nie koniecznie spisze się tak samo i na odwrót ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie chcesz mi powiedzieć, że cięzkie zapachy będą odpowiednie do pracy na kimkolwiek?
UsuńBardzo fajny post :) Na pewno zrobię z niego użytek - zwłaszcza, że perfum mam dużo :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoi faworyci to Dior Poison, Angel Muglera, CK Obsession i nosze je do pracy (a pracuję w biurze :P ) i nie widzę w tym nic złego :)
OdpowiedzUsuńNie chciałabym z Tobą pracować:)
UsuńAkurat mam całe biuro dla siebie :) Ja nie cierpię mdłych zapachów - kwiatowych, mydlanych...
UsuńPerfumy dobieram zazwyczaj do mojego humoru. Nigdy się specjalnie nie zastanawiałam nad doborem zapachu do okazji, zawsze robiłam to intuicyjnie :)
OdpowiedzUsuńByć może masz dobrą intuicję:)
UsuńOj tak, nie ma nic gorszego niż wsiadająca zimą do nagrzanego autobusy Pani, za którą ciągnie się ciężki i duszący zapach. Mam wtedy ochotę wysiąść na najbliższym przystanku.
OdpowiedzUsuńAlbo ją z tego autobusu wyrzucić;p;p Autobus i kilka przystanków da się jeszcze przeżyć ale kilka godzin?
UsuńNie mam perfum podzielonych na okazje ;)) Na jaki zapach akurat mam ochotę tym się psikam ;d
OdpowiedzUsuńNie trzeba mieć perfum na specjalne okazje, trzeba wiedzieć kiedy które używasz. Tych lżejszych śmiało możesz używać przez cały dzien:)
UsuńTo prawda, że im więcej tym nie zawsze lepiej :) Zbyt duża ilość może być dusząca dla nas ,ale i dla innych :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Poza tym wybierając perfumy należy pamietać nie tylko o sobie ale także o osobach które będą z nami przebywały.
UsuńJa również mam kilka różnych ZAPACHÓW na różne okazje :)
OdpowiedzUsuńCalvin Klein - Obsession Night uwielbiam :) na co dzien lubie cytrusy :)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej na co dzień sięgam po La Vie Est Belle :)
OdpowiedzUsuńNiestety kobiety często błędnie wybierają intensywność perfumy do okazji. Nie ma nic gorszego od mocnego zapachu (niekoniecznie ładnego) perfum w zamkniętym pomieszczeniu.
OdpowiedzUsuńMam różne zapachy na różne okazje, i bardzo uważam, aby nie przyduszać innych ;) Sama jestem wrażliwa na zapachy i wiem, jakie to potrafi być męczące, gdy ktoś przesadza. Na co dzień używam lekkich i świeżych zapachów, mój ulubiony to Revlon Fire & Ice Cool, ewentualnie coś owocowego. Czasem Euphoria CK, ale już uważam na to, z kim się będę wtedy widzieć ;)
OdpowiedzUsuńNa co dzień bardzo lubię mgiełki do ciała,a jak wiadomo one intensywne i długotrwałe nie są. Wieczorowych perfum raczej nie mam, choć mam jeden zapach bardziej intensywny przeznaczony na szczególne okazje :)
OdpowiedzUsuńWieczorowe perfumy nie muszą mieć napisu "night" - jeśli Twoje są właśnie jakies mocne, intensywne więc to raczej własnie wieczorowe:)
UsuńNawet najdelikatniejsze zapachy w zbyt dużej ilości drażnią otoczenie. Dlatego nigdy nie przesadzam, lepiej żeby nie czuł ich nikt niż wszyscy w budynku.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że niezbyt często zwracam na to uwagę, raczej patrzę na własne widzimisię ;) Ale póki co nikt się nie skarżył :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Dobrze, że piszesz o umiarze. Czasami mam wrażenie, że nie niektóre osoby nie wiedzą co znaczy to słowo. Zamiast sprawić żeby zapach stał się atutem jak napisałaś, efekt jest odwrotny przez co zaczyna boleć mnie głowa kiedy muszę siedzieć godzinę w autobusie za osobą, która pachnie jakby wylała na siebie cały flakonik ;/
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post! Niestety wiele osób nie przestrzega prostych reguł stosowania perfum i potem ciężko wytrzymać, np. w windzie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe propozycje:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNigdy w taki sposób nie myślałam o perfumach, nie dzielę tak zapachów, tak samo jak pora roku nie wpływa tak bardzo na moje wybory. Zazwyczaj łapię co mi się podoba w danym momencie i zatrzymuję się na danej nucie bardzo długo, zmieniam na coś innego i o poprzednikach zapominam :P
OdpowiedzUsuńNie znam żadnych tych zapachów ;) Muszę powąchać tego CK ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o dobór perfum do okazji to aż tak nie zawracam uwagi... bardziej skupiam się na porach roku
OdpowiedzUsuńja mam parę ulubionych i w sumie nigdy się nie zastanawiam gdzie i jakie używam :) Biorę te na które mam w tym momencie ochote ;-)
OdpowiedzUsuńja mam czesto migreny od perfum wiec trzymam sie zaledwie paru:P
OdpowiedzUsuńRobisz piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚwietny post! Aliena kocham, zwłaszca w tym sezonie.
OdpowiedzUsuń