Greckie oliwkowe masło do ciała z aloesem, Mythos

Cześć,
Jeśli posiadacie suchą skórę zapewne wiecie jak bezlitosne potrafią być dla niej zimowe miesiące. Nawet gdy nie ma mrozu to nasza skóra jest jeszcze bardziej przesuszona, swędzi, potrafi nawet się łuszczyć. Zimą muszę o nią dbać szczególnie i dostarczać jej solidnej porcji nawilżenia. Dlatego też w tym okresie chętnie sięgam po treściwe kosmetyki takie jak masła. Rok temu testowałam greckie masło do ciała z oliwa i granatem. W tym roku postawiłam na wersję z oliwa i aloesem. I choć dotarło ono do mnie jeszcze latem, spodziewałam się, że będzie ono równie dobre jak poprzednie i zostawiłam je do zimowych zadań specjalnych. Czy się nie zawiodłam?

Mythos oliwkowe masło do ciała z aloesem

O opakowaniu wiele pisać nie trzeba. Jest takie jakie lubię w przypadku maseł. Zgrabny słoiczek, przyjemna dla oka grafika i odpowiedni poziom zabezpieczeń.  Od razu widzimy czy ktoś nie próbował się dostać do środka. Mój egzemplarz na szczęście był bezpieczny.
Zapach masła jest dość specyficzny. Taką opinię słyszałam kilkukrotnie zanim sięgnęłam po produkty Mythos po raz pierwszy. I się w 100% z nią zgadzam. Trzeba jednak pamiętać, że specyficznie nie znaczy źle. Mi ten zapach odpowiada. Jest dość mocny, ale świeży. Czuć go przez jakiś czas na ciele.



Podobnie jak masło z oliwą i granatem, masło Mythos z oliwą i aloesem jest gęste i kremowe. Nie zawiera sztucznych barwników, jest po prostu białe. Na skórze rozprowadza się gładko, nie jest tępe (pewnie domyślacie się o co mi chodzi). Wystarczy niewielka ilość aby móc nasmarować naprawdę duży obszar ciała. Dzięki temu jest bardzo wydajne. To masło także trochę bieli. Nie jest to jednak przesadnie mocne i irytujące bielenie. Wystarczy poczekać dosłownie minute i smug nie widać, masło jest wchłonięte. Jeśli komuś się spieszy to można je wklepać. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze co mnie cieszy.




Gdyby ktoś mnie zapytał  które masło jest lepsze, to z aloesem czy z granatem to nie znalazłabym prawidłowej odpowiedzi na to pytanie. Działanie obu maseł jest wręcz identyczne. Greckie masło Mythos z oliwą i z aloesem doskonale nawilża suchą i przesuszoną od warunków atmosferycznych skórę. Działa dosłownie jak kompres, czuć różnicę już po pierwszym posmarowaniu. Sięgnęłam po nie gdy zaczęły mnie bardzo swędzieć łydki. Po 5 minutach dyskomfort zniknął. Regularnie stosowane (raz dziennie, wieczorem) pozwoliło mi przetrwać styczniowe mrozy oraz niedawne wiatry. Centralne ogrzewanie także nie jest mi straszne. Które więc lepsze? To zależy tylko od waszych preferencji zapachowych, ja z obu jestem bardzo zadowolona.
Warto także wspomnieć, że kosmetyki Mythos mają bardzo dobre, naturalne składy. Nie znajdziecie tutaj parabenów, sylikonów czy parafiny.


Polecam masło wszystkim osobom, które potrzebują solidnego nawilżenia. W tym maśle je znajdziecie bezapelacyjnie. Kosmetyki Mythos znajdziecie u wyłącznego dystrybutora tych produktów, w sklepie Flax. W regularnej cenie masło kosztuje 29 zł. Moim zdaniem to bardzo uczciwa cena jak za tak dobry produkt. Obecnie w sklepie jest promocja na masło w wersji lawendowej i miodowej. Kosztują jedynie 25 zł za 200 ml. Zachęcam do zapoznania się z ofertą sklepu Flax.

A wy jak dbacie o swoją skórę zimą?

66 komentarzy:

  1. Fajnie, że nie pozostawia tłustej warstwy, no i skład super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nic nie miałam z tej marki

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś miałam to masełko. Nie pamiętam już czy w tej wersji. Ale zapachy rzeczywiście wszystkich są dość specyficzne- oliwkowo- ziołowe. Działanie jednak dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chętnie wypróbuję też i inne wersje zapachowe, dotychczasowe bardzo mi odpowiadają odpowiadają:)

      Usuń
  4. Od dawna mam tą markę na oku, ale jakoś tak nic z zakupu nie wychodzi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię ich masła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo fajne to masło, jak do suchej cery to wręcz idealnie dla mnie. Ja obecnie używam oleju monoi, które bardzo dogłębnie i długotrwale nawilża, a zapach obłędny :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak na takie działanie cena wcale nie jest wysoka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem jak na takie działanie to cena jest naprawdę bardzo dobra:)

      Usuń
  8. Recenzja zachęca, chętnie kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy09:43

    Oj nie lubię jak bieli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie jest mocne bielenie i bardzo szybko znika.

      Usuń
  10. Nie stosowałam jeszcze nigdy kosmetyków tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś lubiłam to masełko, ale nie kupiłam ponownie bo znalazłam coś o lepszym składzie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tej marki :), a to masełko wydaje się całkiem fajne. Na razie próbuje zużyć swoje zapasy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba warto się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cena dobra jak na taki produkt:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzeczywiście cena nie przeraża :) Jest dla mnie kuszące :)

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie z nawilżeniem nie jest źle :) Ale podoba mi się połączenie składników aloesu i oliwy :D

    OdpowiedzUsuń
  17. fajnie, lubię czasem użyć takiego mocno nawilżającego masła, szczególnie po depilacji :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Obecnie na łazienkowej półce stoi u mnie już kolejne masło tej marki ale tym razem o zapachu zielonej herbaty. Pachnie obłędnie a nawilża jeszcze lepiej. Takie masła z takim składem ciężko znaleźć. W poczekali mam jeszcze wersję lawendową (już po raz drugi) ale zdaję sobie sprawę że nie każdy może lubić lawendę więc polecam ci Kochana jeszcze tą zieloną herbatkę:)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie znam tej marki

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajne :). Myślę, że z aloesem bym polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z ogromną przyjemnością przetestowałabym ten kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kosmetyki tej marki kuszą mnie od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja skóra na pewno byłaby zadowolona z tego kosmetyku :) Lubi takie treściwe, bogate formuły :D Ciekawa jestem, czy zapach by mi odpowiadał :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy17:46

    Zapisuję na listę do wypróbowania.

    Basia

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam okazji stosować żadnego kosmetyku tej marki, ale to masełko mnie zaciekawiło

    OdpowiedzUsuń
  26. Opis brzmi zachęcająco :) Dla mojej suchej skóry może być idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wygląda fajnie, zarówno samo masełko jak i opakowanie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wygląda elegancko i dobrze, ma niezłą cenę i skład. Chętnie kiedyś je kupię, bo nic od nich nie miałam jeszcze :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nigdy nic nie miałam z tej marki. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Koniecznie muszę zapoznać się z asortymentem tej firmy. Również mam suchą skórę i potrzebuje ona dużego nawilżenia, zwłaszcza zimą;) Zapisuję już na listę to masło :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świeży mocny zapach by mi chyba nie przeszkadzał :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Super recenzja, czytałam z zaciekawieniem :) Masełko bardzo mnie zainteresowało, a cena w cale nie wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Miałam kiedyś z tej firmy żel pod prysznic :)
    był bardzo przyjemny w użytkowaniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. chyba by mi się spodobał ten produkt, to coś dla mnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Słyszałam o tej marce, ale nie miałam jeszcze nic z ich asortymentu :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Obecnie stosuję oliwkowe masło firmy Barwa :) Fajnie nawilża, ale mam wrażenie że szybko mi się wykończy.

    OdpowiedzUsuń
  37. Faktycznie ciekawy kosmetyk ;) Muszę coś kupić, bo faktycznie skóra na łydkach ostatnio jest bardziej przesuszona.

    OdpowiedzUsuń
  38. ciekawe masełko, mnie często swędzą nogi wię może by mi pomogło :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Nigdy nie miałam Ale na pewno się bliżej przyjrzę :) ostatnio moja skóra jest przesuszona :)

    OdpowiedzUsuń
  40. sympatyczne się zdaje w składzie i działaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  41. uu jak działa jak kompres to idealny po depilacji bo wtedy az mnie swędzi skóra ;p

    OdpowiedzUsuń
  42. Markę znam z blogów, ale sama nic nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  43. Tak wiele balsamów i maseł do ciała chcę jeszcze przetestować... :D Tak mało na to czasu xd

    OdpowiedzUsuń
  44. Konsystencja zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Gdyby nie zapas masel, jaki obecnie mam w domu (chyba z 10 różnych...) to pewnie skusiłabym się na wersję lawendową. Ostatnio bardzo polubiłam zapach lawendy :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie znam marki, ale Twoja opinia brzmi zachęcająco. Myślę, że z wersją aloesową polubiłabym się.

    OdpowiedzUsuń
  47. Prawdziwa konsystencja masła, od dawna mam ochotę na jakiś produkt tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Uwielbiam produkty tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  49. chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  50. oo bardzo fajną ofertę ma ten sklep:) Ceny również przystępne:) A masełko wygląda baardzo zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oferta jest bardzo fajna, nie jest szeroka, ale Mythos to naprawdę dobre kosmetyki.

      Usuń
  51. takie masełka to ja lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  52. mama smaka na niego zwłaszcza że me masło się kończy:)

    OdpowiedzUsuń
  53. Kiedyś słyszałam otej firmie, ale kompletnie wypadła mi ona z głowy.

    OdpowiedzUsuń
  54. Muszę w końcu zapoznać się z kosmetykami Mythos! Może akurat zacznę od tego masełka!

    OdpowiedzUsuń
  55. bardzo lubie ta marke , musze sobie to masełko zakupic bo jeszcze go nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Miałam coś z tej firmy ale nie masełko do ciała - choć przyznam chętnie bym go przetestowała. =)

    OdpowiedzUsuń
  57. Uwielbiam masła Mythos :D

    OdpowiedzUsuń
  58. Nie znam tych maseł osobiscie, jedynie z recenzji blogowych, skoro już drugie okazało sie skuteczne to chyba pora dopisac je do listy zakupowej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga